Orla Perć
Codziennie mnie Orla wita,
Perć z swą granią tam na górze,
i wciąż tego śmiałka pyta,
co tam słychać w twoim chórze ?
co o niebo się ocierasz,
drogo w górze wyboista,
co tyle ofiar wciąż zbierasz.
Szlaku dla odważnych ludzi,
ścieżko kręta i zawiła,
co w sercach tak podziw budzi,
taternikom jest tak miła.
Jam nigdy ciebie nie zdobył,
gdzie mi mierzyć się z tą granią,
obym wzrokiem choć tam pobył,
a potem wciąż tęsknił za nią.
O mój ty szlaku pielgrzymi,
co prosto wiedziesz do Nieba,
i z przeszkodami wszystkimi,
na nim Twej Miłości trzeba.
Obym w końcu spotkał Ciebie,
O, Słońce Sprawiedliwości,
nim się serce znajdzie w Niebie,
o ma Troista Miłości.
***
Poświęcam Kochanemu Ojcu,
który bardzo miłował Tatry.
piękny wiersz,a jeszcze piękniejsza dedykacja -ukłony
OdpowiedzUsuń