+
1. Gdy otwieram rano oczy,
i w górę ręce wyciągam,
myślę, jaki świat uroczy,
do Nieba sercem spoglądam.
2. Zaraz Miłości powierzam,
syćkie moje dzienne sprawy,
i Matuchnie się zawierzam.
Pragnę, chcę mojej poprawy.
3. Potem ciało zmywam wodą,
i przywdziewam Bożą zbroję.
Panie, gdzie myśli powiodą,
z Tobą już złego nie boję.
4. Cóż mi zrobi ojciec kłamstwa,
ten przeciwnik, Prawdy, Wiary,
niczym będą syćkie draństwa.
W środku młodym, a nie stary.
5. Dzisiaj, co rychtujesz Boże,
Rabbuni, Dobry Pasterzu.
Pewnie Anioł Stróż pomoże.
O Twym pamiętam Przymierzu.
6. Co to "dzisiaj" mi przyniesie?
Wiem, nigdy wiele miłości.
W Tatrach echo się rozniesie,
że w mym sercu Jezus gości.
7. Takie " Dzisiaj" tylko jedno,
Jutro będzie inne, nowe.
Sercu nie jest syćko jedno.
Dusza, ciało ma być zdrowe.
8. Dzień ma dosyć swojej biedy.
Udręk i nędzy wszelakiej.
Gdy miłujesz, nie mów kiedy.
I miłości nie chciej miałkiej.
9. Jako tako, to w Japonii,
Tu zachowuj się, jak trzeba.
Serce miej na czystej dłoni.
Syćko rób dla darów Nieba.
10. Miłość co mało kosztuje.
Nie na wiele zda się komu.
Choć człek cierpi, nie żałuje.
I ma szczęście w swoim domu.
***
Z serca do Serca Twojego
Jacku, jelonku, dziękuję za kolejną nutę, która zachwyca słowem, daje do myślenia i mobilizuje do działania. To ostatnie ciekawe, prawda? Ale właśnie tak. Mobilizuje do poprawy. Zdanie o sercu na czystej dłoni jest tego przykładem. Lubię zastanawiać się co masz na myśli, co chcesz przekazać. Odczytywanie tego to jak dobra zagadka, której rozwiązania uaktywnia działanie.
OdpowiedzUsuńNo proszę.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję.
i ja podpisuję się pod powyższym komentarzem
OdpowiedzUsuń