+
Wademecum katolika
1. Panie w Twoje składam dłonie,
moje serce co tak płonie.
Wszystko czym jestem, posiadam.
Z diabłem już się nie układam,
2. z tej partii całkiem wypadam,
a potem na życi siadam.
Mam dosyć jego szachrajstwa,
także własnego krętactwa.
3. Nie dam się wodzić pokusie
i odtąd dam jej po nosie.
Słabości nie pofolguję,
bo z nią źle bardzo się czuję.
4. Kłamstwa nie będę oglądał,
i więcej od siebie żądał.
Zacznę adorować Pana,
o moja duszo zbłąkana.
5. Za Polskę się będę modlił,
by Naród się nie upodlił.
PiS dalej będę popierał,
nawet, jak będę umierał.
6. Z daleka od telewizji.
Wystarczy mi Bożej wizji.
A wrogom modlitwą służę.
Może swe życie przedłużę.
7. To na tyle mocium panie.
Niech dobrego coś się stanie.
Jeszcze paru złych chcę przeżyć.
Może lepszych czasów dożyć.
jedna naga prawda jest stokroć silniejsza od mnóstwa pięknie ubranych w słówka kłamstw
OdpowiedzUsuńJest jak modlitwa,westchnienie...a może wszystkim po trosze.
OdpowiedzUsuń