+
Powiastka o kole i trójkącie
1. Ongiś dwie ważne figury,
tak po prostu się spotkały.
Trójkąt co miał cosik z góry,
zapatrzył się w okrąg cały.
2. Przeciwieństwem samym były.
Trójkąt był kanciasty zewsząd,
kanty go bardzo raziły.
Kręgi mu się w nocy śniły.
3. Trójkąt koło tak polubił,
jego krągłość zewsząd całą.
Cały dzień, bym cię hołubił,
tę figurę tak wspaniałą.
4. Do gustu sobie przypadły.
Trójkąt wbijał oczy w koło,
taki zrobił się zajadły.
Koło pukało się w czoło.
5. Figury tak się zbratały,
jedna chciała być z tą drugą.
Trójkąt miał wzrok otępiały.
Koło nie chciało być sługą.
6. Trójkąt kołem się nie stanie.
Okrąg trójkątem nie będzie.
Każdy sobą jest w swym stanie.
Kanty były i są wszędzie.
7. Sam Bóg kręgu nie przerobi.
Nic na to już nie poradzi.
Czy Trójkąt z okręgu zrobi?
Samego siebie nie zgładzi.
8. Miłość ma odwieczne prawa,
jak prosta są nieskończone.
Niezmienne od lewa, z prawa,
tu cierpieniem
naznaczone.
9. Komu co jest "tam" pisane,
tu na ziemi jest mu dane.
Jeden ma życie udane.
Drugi ma już "przekichane".
10. Nie chciej zgoła być kimś innym.
Bądź kim jesteś, to wystarczy.
Los czasem syćkiemu winnym.
Nie daj się wynieść na tarczy!!!
11. Nutę Tobie dedykuję,
wierchową, spod samych Tater,
niczego ja nie żałuję,
niech ją zwinie halny wiater.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz