+
Nie do wiary to Życie wieczne.
Kiedy to życie zleciało?
Jeszcze, by się tyle chciało.
Jesień tak barwna żywota,
by nie dostać tylko kota.
Kochać trzeba z całej duszy.
Miłość serce każde ruszy.
Cały urok w tym kochaniu,
na tym tu ziemskim wygnaniu.
Póki serce bije w klacie,
to żyjemy w tym klimacie.
Coraz bliżej do Wieczności,
do Matki Pięknej Miłości.
Tam swoich bliskich spotkamy,
ojców swoich, drogie mamy.
Wszyscy będą piękni, młodzi.
Tu starość wartko nadchodzi.
Serce tylko jest wciąż młode,
ono ma wieczną urodę.
Ciało sczeźnie, duch ostatnie,
wyjdzie Miłość na spotkanie,
przyodziana w blask odwieczny,
promienny, taki świąteczny.
Światło takie piękne będzie.
Nikogo już nie ubędzie.
Śmierć tu swoje żniwo zbiera,
Tam już człowiek nie umiera.
Rozum tego nie pojmuje,
serce tak, bo GO miłuje.
Takie są w Niebie te dziwy,
gdzie ŻYJE Sam Bóg PRAWDZIWY.
Nie do wiary Życie wieczne.
Jedno pewne, JEST bezpieczne.
Dla nikogo nieszkodliwe,
pełne blasku, bardzo żywe.
Kto by nie chciał tam się dostać
i zobaczyć Bożą Postać.
Co tu mam do oglądania,
jeno same narzekania.
Kłamstwo jest na każdym kroku.
Co mi z takiego uroku.
Prawda tutaj nie ma wzięcia.
Dlaczego? Nie mam pojęcia.
Niebo w sercu JEST człowieka,
gdzie Duch Święty na cię czeka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz