środa, 17 sierpnia 2022

Matka Boża Jackowska

 

+

Matka Boża Jackowska


Taki sen miałem przed laty.
Stale noszę go w pamięci.
Młode były wtedy gnaty
i nie brakowało chęci.

Gdzieś wędrowałem po górach,
po tej sądeckiej krainie.
Po jakiś wertepach, dziurach
i pięknej górskiej dziedzinie.

 Eugeniuszu, przyjacielu,
widzisz, kościółek drewniany.
Prawie jesteśmy u celu.
Pan tam czeka zapomniany.

 Nie zawadzi zejść ze szlaku.
Przybytek Pański nawiedzić.
Różaniec nosić w plecaku
i jego paciorki śledzić.

Tutaj świątynie otwarte,
na pielgrzyma czekające.
Serce Twe miłości warte,
wiecznie ŻYWE i krwawiące.

Bracie, chodźmy tutaj zajrzeć,
pomodlić się, podziękować.
W oczy Panu Bogu spojrzeć.
W ciszy Miłość adorować.

 Po takiej górskiej wyrypie,
warto u stóp Krzyża spocząć.
Człowiek ledwie  przecież zipie.
Czas modlitwę swą rozpocząć.

Kruchta wita nas remontem.
Wnętrze całe zakurzone.
Tak to mieszkać pod Giewontem,
gdzie niebo często schmurzone.

 Gienka wcieno jakieś licho.
Ja nie dałem za wygrane.
W tej świątyni tak jest cicho,
nie, jak w mieście Zakopane.

Ledwie widać prezbiterium.
Jak tu dostać się do Pana.
ON  czeka w tabernakulum.
Z Nim Matka Niepokalana.

Do balasek się przedarłem,
ominąwszy przeszkód wiele.
Nagle w duchu swym zamarłem,
w zagraconym tym kościele.

Uwagę moją przykuła,
figura w bocznej kaplicy,
co niespodzianie ożyła,
tu w tej pustej okolicy.

 Maryja rękę unosi,
palcem kiwa i zaprasza.
Przenieś Mnie stąd-bardzo prosi.
Gestami swymi  doprasza.

 W oka mgnieniu ja struchlałem.
Nogi miałem, jakby z waty.
Takiego pietra dostałem.
Zdrętwiały me młode gnaty.

To jest ponad moje siły,
Nie dam rady Matko Święta.
Nagle moce skądś zstapiły.
Rzecz cudowna, niepojęta.

Prawie biegnę do figury,
dla mnie teraz ożywionej.
Dźwigam Ją do samej góry,
jak Jacek w legendzie onej.

 Stawiam przed Namiotem Pana, 
obok Jej Syna Bożego.
Budzę się z samego rana,
ze snu tak wtedy pięknego.

***

Ojcze Januszu czcigodny.
Wielki Salwatorianinie,
spracowany, niezawodny.
Szlachetny, dobry kapłanie.

 Dla Ciebie nuta wierchowa.
Niech  Ci służy Zakopane,
Maryja w pieczy zachowa.
Kapłaństwo będzie udane.

***
Cudowna statua, późnogotycka, alabastrowa, przedstawia Matkę Bożą siedzącą na srebrnym tronie. Na prawej ręce trzyma Dzieciątko Jezus, które beztrosko bawi się paluszkiem u nogi i jednocześnie wpatruje się w piękną, tchnącą spokojem twarz Matki, na której lewej dłoni wspiera się otwarta księga.

Legenda głosi, że w roku 1240 do klasztoru OO. Dominikanów w Przemyślu przybył św. Jacek Odrowąż, który uchodząc z Kijowa przed Tatarami uniósł z sobą wspomnianą figurę Matki Najświętszej i zostawił ją w kościele zakonnym w Przemyślu.

Ponieważ w bazylice OO. Dominikanów w Krakowie znajduje się przeniesiona ze Lwowa figura, określana również mianem „Jackowej” rzeczą historyków będzie, rozstrzygnięcie kiedyś sporu, dla której figury nazwa ta jest bardziej właściwa.

Czczona przez wieki w kościele przemyskim figura Madonny Jackowej ogłoszona została „cudowną” przez biskupa Wacława Sierakowskiego – dekretem z 28 lipca 1760 roku – a papieskimi koronami uwieńczona 15 sierpnia 1766 roku przez Kanclerza Kapituły Katedralnej biskupa Ignacego Krzyżanowskiego w zastępstwie ówczesnego ordynariusza diecezji przemyskiej biskupa Walentego Wężyka.

Po kasacie józefińskiej kościoła i klasztoru dominikańskiego, przeniesiony został cudowny wizerunek Matki Boga do katedry przemyskiej w 1786 roku i umieszczono w prawym bocznym ołtarzu na przejściu z nawy do prezbiterium, gdzie do dzisiaj się znajduje, otoczony czcią i miłością wiernego ludu Przemyśla i okolicy, zwłaszcza w okresach kataklizmów, często w swych dziejach podlegał, szczególnie w czasie ostatnich dwóch wojen światowych. 25 czerwca 1941 roku spłonął od pocisków armatnich dach katedry, ale ocalało wnętrze z cudownym wizerunkiem. Dekretem papieskim z dnia 9 stycznia 1960 roku podniesiona została katedra przemyska do godności bazyliki mniejszej w 500-lecie rozpoczęcia jej budowy (1460).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

polecany wiersz

Cisza

Cisza A tam nad cichym górskim lasem moje myśli płyną czasem, skryte w sobie lecz prawdziwe, są to myśli bardzo żywe. Lubię s...

Popularne