+
U wrót Twoich stoję
Mistrzu cierpliwości,
daj mi Twej sprawności.
Wciąż na Ciebie liczę,
niech swe serce ćwiczę.
Ty dasz kiedy trzeba,
powszedniego chleba.
U wrót Twoich stoję,
trzęsę się i boję.
Tak długo stał będę,
aż Łaskę posiędę.
W Twym Nieba przedsionku,
zimno o poranku.
Miłość Twa ogrzeje,
taką mam nadzieję.
Wiara przyodzieje,
zanim rozwidnieje.
Kołaczę i pukam,
Twej Miłości szukam.
Może mnie usłyszysz,
mą nędzę zobaczysz.
Modlitwa wieczorna
OdpowiedzUsuń