+
Życie i czas jest drogą
1. Zdejmij ze mnie ociężałośćserca i ból mej słabości.Mierna moja doskonałość.Czy ja godnym Twej Litości?2. Ty prosisz o moją wierność,co niewierność wynagradza.W sercu zbyt mała ofiarność.Letniość Miłość Twą ochładza.3. Nie chcę więcej się oszczędzać,czas na marne cele trwonić.Lenistwo muszę przepędzać,przed gnuśnością siebie bronić.4. Za mój wysiłek niewielki,Ty o wiele dajesz więcej.Tobie za to składam dzięki.Pragnę kochać Cię goręcej.
5. Żaden dar nie jest skończony,
co z Twego serca pochodzi.
Ma być ogniem podsycony,
który z Miłości się rodzi.
6. Trzeba do ognia paliwa,
wrzucania Twych dokonań drew.
Miłość musi być żarliwa.
Ma płynąć gorąca krew.
7. Kochać trzeba do szaleństwa
i w miłości się zatracać.
W Niej spalać swe bezeceństwa.
Sobie i innym wybaczać.
***
ŚWIADECTWO, 796,
sob. 2.01.1988, godz. 10.30
– Rano nie poszłam do domu Twego, by złożyć ofiarę z siebie wraz z Tobą. I czuję w sercu Twoje spojrzenie pełne bólu. I cierpienie jest w Twojej Miłości do mnie. Zdejmij ze mnie ociężałość serca, lenistwo ciała, ból własnej słabości. Niech nie ranię Twej Miłości, niech nie pomnażam Twojego cierpienia już więcej.
† O wierność cię proszę. Pragnę twojej wierności. Niech ona wynagradza Mi niewierność wielu.
Nie oszczędzaj się. Przecież Ja dam ci siły, wesprę, poniosę. Wołaj do Mnie, bo przecież jestem pochylany nad tobą stale i wyciągnięte są Moje pomocne dłonie. I czekam na twoje wołanie, na twoje zaproszenie, na twój znak miłości. Nie pozostawiaj Mnie z wyciągniętymi dłońmi samego. Nie odwracaj się ode Mnie ku sobie samej. Cóż ty sobie możesz dać? Zapewnić? Cóż możesz dla siebie uczynić sama? O ileż większa jest Moja troska o ciebie, o ileż więcej Ja dam ci za twoje drobne wyrzeczenia, za niewielki wysiłek.
Przecież nie należysz do siebie. Twoje miejsce jest tylko przy Mnie. Nie ma nigdzie innego miejsca, w którym mogłabyś być. Nie odchodź w pustkę samej siebie, bo tam znajdziesz tylko Mój ból, jaki Mi zadajesz. I on będzie cię bolał tak, jak boli cię teraz.
Nie sądź, że jeśli otrzymam od ciebie jakiś dar miłości – większy niż zazwyczaj – to może twoje serce odpocząć w bezruchu. Żaden twój dar miłości nie jest wystarczający, skończony. I nigdy nie zaspokoi Mojego serca spragnionego twojej miłości.
W miłości nie ma daru dokonanego. Miłość jest ogniem, który zawsze musi być żywy, podsycany, karmiony. Im większy ogień zapłonie, tym więcej paliwa potrzeba.
Miłość potrzebuje czynów, wołania serca, pragnienia – ciągle coraz większego. Do zatracenia się, do zapomnienia o sobie, do szaleństwa ofiary z siebie. Ciągle do ostatniego tchu, do ostatniej sekundy życia.
Miłość jest życiem intensywnym, pełnym, zaspokajanym aktywnością. I nigdy nie będzie jej dosyć, dopóki nie spocznie w Bogu, Stwórcy swoim, który jest Miłością.
Tylko tu jest twoje miejsce i tylko tu musisz być w każdej chwili, coraz bardziej, coraz pełniej, dopóki nie połączysz się z Miłością, która cię stworzyła. Dopóki nie powrócisz tu skąd wyszłaś. Miłość jest drogą, na której nie ma miejsca na odpoczynek. Nie ma przystanków. Jest nieustanny ruch: albo w jedną, albo w drugą stronę. I jest to ruch przyspieszony. Im jesteś bliżej, siła Mojego przyciągania jest większa i trzeba się jej poddać, by cię unosiła coraz wyżej, coraz prędzej (kto ma, temu będzie dodane).
Każdy twój opór sprawia ból. Każde zatrzymanie powoduje ruch odwrotny, oddalający coraz bardziej (kto nie ma, temu odbiorą to, co mu się wydaje, że ma).
Życie jest drogą. Czas jest drogą. Wszystko jest drogą, która prowadzi do Mnie lub oddala. Każdy twój czyn, myśl, pragnienie jest poddaniem się Mojej przyciągającej sile Miłości lub oporem wobec niej. Przylgnięciem do Mnie lub odwróceniem się.
Nic w twoim życiu nie jest obojętne – zupełnie nic. Dlatego wszystko trzeba Mi oddać – poddać Mojej sile Miłości oczyszczającej i przemieniającej, która unosi cię ku Niebu Życia we Mnie.
Potrzeba twojego wysiłku, wołania, pragnienia, bo miłość jest relacją wzajemną. Jest życiem z kimś, dla kogoś. Nie ma miłości samej dla siebie. Życie samemu dla siebie jest śmiercią. Jest unicestwieniem.
Bóg, który jest Miłością – jest Miłością w Trójcy Świętej. Jest Miłością Ojca, Syna i Ducha – doskonałą Miłością. Dlatego chociaż Trójosobowy jest Jeden. Kłamie ten, kto mówi, że Mnie kocha, a odsuwa się od bliźnich. Tam, gdzie nie ma miłości dla innych – nie ma miłości wcale. Tam, gdzie nie ma czynu objawiającego miłość – nie ma miłości wcale.
Czynem jest wszystko, co darowujesz sercem, dłońmi, umysłem, by świadczyć dobro, by je pomnażać. Czynem najszlachetniejszej miłości jest dar z siebie. Spełnieniem miłości jest wzajemny dar z siebie. Pełnią Miłości jest całkowity wzajemny dar z siebie.
Ja, Jezus ci to mówię, który jestem Darem Boga dla ciebie, który oddałem życie za życie twoje.
sob. 2.01.1988, godz. 10.30
– Rano nie poszłam do domu Twego, by złożyć ofiarę z siebie wraz z Tobą. I czuję w sercu Twoje spojrzenie pełne bólu. I cierpienie jest w Twojej Miłości do mnie. Zdejmij ze mnie ociężałość serca, lenistwo ciała, ból własnej słabości. Niech nie ranię Twej Miłości, niech nie pomnażam Twojego cierpienia już więcej.
† O wierność cię proszę. Pragnę twojej wierności. Niech ona wynagradza Mi niewierność wielu.
Nie oszczędzaj się. Przecież Ja dam ci siły, wesprę, poniosę. Wołaj do Mnie, bo przecież jestem pochylany nad tobą stale i wyciągnięte są Moje pomocne dłonie. I czekam na twoje wołanie, na twoje zaproszenie, na twój znak miłości. Nie pozostawiaj Mnie z wyciągniętymi dłońmi samego. Nie odwracaj się ode Mnie ku sobie samej. Cóż ty sobie możesz dać? Zapewnić? Cóż możesz dla siebie uczynić sama? O ileż większa jest Moja troska o ciebie, o ileż więcej Ja dam ci za twoje drobne wyrzeczenia, za niewielki wysiłek.
Przecież nie należysz do siebie. Twoje miejsce jest tylko przy Mnie. Nie ma nigdzie innego miejsca, w którym mogłabyś być. Nie odchodź w pustkę samej siebie, bo tam znajdziesz tylko Mój ból, jaki Mi zadajesz. I on będzie cię bolał tak, jak boli cię teraz.
Nie sądź, że jeśli otrzymam od ciebie jakiś dar miłości – większy niż zazwyczaj – to może twoje serce odpocząć w bezruchu. Żaden twój dar miłości nie jest wystarczający, skończony. I nigdy nie zaspokoi Mojego serca spragnionego twojej miłości.
W miłości nie ma daru dokonanego. Miłość jest ogniem, który zawsze musi być żywy, podsycany, karmiony. Im większy ogień zapłonie, tym więcej paliwa potrzeba.
Miłość potrzebuje czynów, wołania serca, pragnienia – ciągle coraz większego. Do zatracenia się, do zapomnienia o sobie, do szaleństwa ofiary z siebie. Ciągle do ostatniego tchu, do ostatniej sekundy życia.
Miłość jest życiem intensywnym, pełnym, zaspokajanym aktywnością. I nigdy nie będzie jej dosyć, dopóki nie spocznie w Bogu, Stwórcy swoim, który jest Miłością.
Tylko tu jest twoje miejsce i tylko tu musisz być w każdej chwili, coraz bardziej, coraz pełniej, dopóki nie połączysz się z Miłością, która cię stworzyła. Dopóki nie powrócisz tu skąd wyszłaś. Miłość jest drogą, na której nie ma miejsca na odpoczynek. Nie ma przystanków. Jest nieustanny ruch: albo w jedną, albo w drugą stronę. I jest to ruch przyspieszony. Im jesteś bliżej, siła Mojego przyciągania jest większa i trzeba się jej poddać, by cię unosiła coraz wyżej, coraz prędzej (kto ma, temu będzie dodane).
Każdy twój opór sprawia ból. Każde zatrzymanie powoduje ruch odwrotny, oddalający coraz bardziej (kto nie ma, temu odbiorą to, co mu się wydaje, że ma).
Życie jest drogą. Czas jest drogą. Wszystko jest drogą, która prowadzi do Mnie lub oddala. Każdy twój czyn, myśl, pragnienie jest poddaniem się Mojej przyciągającej sile Miłości lub oporem wobec niej. Przylgnięciem do Mnie lub odwróceniem się.
Nic w twoim życiu nie jest obojętne – zupełnie nic. Dlatego wszystko trzeba Mi oddać – poddać Mojej sile Miłości oczyszczającej i przemieniającej, która unosi cię ku Niebu Życia we Mnie.
Potrzeba twojego wysiłku, wołania, pragnienia, bo miłość jest relacją wzajemną. Jest życiem z kimś, dla kogoś. Nie ma miłości samej dla siebie. Życie samemu dla siebie jest śmiercią. Jest unicestwieniem.
Bóg, który jest Miłością – jest Miłością w Trójcy Świętej. Jest Miłością Ojca, Syna i Ducha – doskonałą Miłością. Dlatego chociaż Trójosobowy jest Jeden. Kłamie ten, kto mówi, że Mnie kocha, a odsuwa się od bliźnich. Tam, gdzie nie ma miłości dla innych – nie ma miłości wcale. Tam, gdzie nie ma czynu objawiającego miłość – nie ma miłości wcale.
Czynem jest wszystko, co darowujesz sercem, dłońmi, umysłem, by świadczyć dobro, by je pomnażać. Czynem najszlachetniejszej miłości jest dar z siebie. Spełnieniem miłości jest wzajemny dar z siebie. Pełnią Miłości jest całkowity wzajemny dar z siebie.
Ja, Jezus ci to mówię, który jestem Darem Boga dla ciebie, który oddałem życie za życie twoje.
Człowiek jest szczęśliwy tylko wtedy ,kiedy KOCHA i coś
OdpowiedzUsuńdaje.Albowiem większym szczęściem jest dawać niż brać!!