+
Boży Garncarz
1.
Jakże kruche te naczynia
z gliny wszystkie ulepione.
Co z nimi ten los wyczynia.
Takie później potłuczone.
2.
Boży Garncarz co je lepił,
kręcąc kołem swej wieczności.
Z Miłości się tak zaślepił,
że stworzył gary z nicości.
3.
Każdy jeden był tak cudny,
zręczną Dłonią wypieszczony.
Żaden nie wyszedł paskudny.
Każdy na wskroś uświęcony.
4.
Glinę jednak trza wypalić,
w piecu Ogniem podsycany,
by ona się mogła scalić.
Gar musi być wypalany.
5.
Stwórca naczynia formował,
z materiału co Sam stworzył.
Potem duszę domalował,
obraz żywy w nich Swój złożył.
6.
W raju każde lśniło blaskiem,
takim, jaki jest w wieczności.
Było Miłości obrazkiem,
pełnym chwały i radości.
7.
Te pierwsze dwa cudne gary,
tak Stwórcy cieszyły oko.
Rozradował się Bóg Stary.
W Sercu wzruszył się głęboko.
8.
O szlachetna porcelano,
misternie ukształtowana.
W każdej jest Garncarza miano.
Na stole Pańskim stawiana.
Jaki fantastyczny pomysł na wiersz. Nie nowy, wiem, ale cudownie ujęty i poprowadzony.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję.
UsuńO!!!!Jakże podobał mi się
OdpowiedzUsuń