+Widzenie Syna Człowieczego w majestacie
1. W zachwyt wpadłem w ów dzień Pański,
słysząc głos potężnej trąby.
Poczułem nastrój niebiański
w sile atomowej bomby.
2. Za siebie się obróciłem,
by ujrzeć kto do mnie rzecze.
Wzrok zwróciłem na świeczniki,
wszystkie złote nie zaprzeczę.
3. Pośród nich Ktoś stał podobny,
jakby to był Syn Człowieczy.
Taki cudny i nadobny,
przecież nie mówię od rzeczy.
4. W szatę był przyobleczony
i co Mu do stóp sięgała.
W Nim majestat nieskończony,
na wskroś piękna Boża Chwała.
5. Na piersiach był przepasany
takim lśniącym złotym pasem.
To widok nieopisany,
istniejący poza czasem.
6. Głowa, stopy w bieli wełny,
oczy niby płomień ognia.
Król w Swej Boskości zupełny,
Żywa płonąca pochodnia.
7. A Stopy z drogocennego
metalu, jak złoto lśniącym.
Nie zapomnę nigdy tego,
w sercu Boga kochającym.
8. "Głos Jego jak głos wielu wód.
W prawej ręce siedem gwiazd miał"
Co za wizja, prawdziwy cud.
Stąd mój duch cały oniemiał.
9. A z Jego ust miecz wychodził
obosieczny, ostry, cięty.
Od Słowa Pana pochodził.
O, Boże po Trzykroć Święty.
10. "A Jego wygląd-jak Słońce,
kiedy jaśnieje w swej mocy"
Boże Serce Gorejące,
Które wieścili Prorocy.
a to był AGNUS DEI-pięknie ujęty
OdpowiedzUsuńDzięki zpoękna Reniu.
OdpowiedzUsuń