+
Świętych obcowanie
Śmierć burzy porządek rzeczy,
jakże wtedy serce beczy.
Kiedy zmarła nasza Mama,
to została dusza sama.
Bez pożegnania odeszła,
rano żyła, w nocy zeszła.
siostra „Funia”, pielęgniarka,
urodziła niedowiarka.
Tak nagle śmierć Cię zabrała,
taki zamiar Wola miała.
Pacjentów małych kochałaś,
serce im całe oddałaś.
Ducha oddałaś w szpitalu,
synów zostawiłaś w żalu.
Sama z Chrystusem konałaś,
jak On cierpienia zaznałaś.
Wierzę w Świętych obcowanie,
w ich opiekę, wieczne trwanie.
Po raz drugi w śnie konałaś,
ze mną długo rozmawiałaś.
Dziś dałaś mi znak ten drugi,
żebym szybko spłacił długi,
co zaciągnąłem u Pana,
o, moja duszo wybrana.
swoim życiem wiarołomnym,
na dodatek pół przytomnym.
Mamo, Ty wiesz, o co chodzi,
gdy się błądzi, sobie szkodzi.
O Nasza Kochana Matko,
Tyś przez życie nie szła gładko.
Spieraj syna co pobłądził,
zanim Pan mnie będzie sądził.
Święci Elżbieta i Zachariasz, rodzice św. Jana Chrzciciela
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz