środa, 16 grudnia 2015

Uwielbione ciało


 +

Uwielbione ciało

O ciele marzę doskonałym,
młodym, pięknym i  okazałym.
Niechbym najpierw był chłopcem małym,
rozrabiaką i bardzo śmiałym.
Gdy mi się znudzą młode lata,
wstąpi we mnie dusza skrzydlata.
Z chłopczyka stanę się młodzieńcem,
donżuanem i zapaleńcem.
Mężczyzną przyjdzie wreszcie zostać,
mieć muskularną wszędzie postać.
Dalej będą tylko marzenia,
niespełnione mrzonki, życzenia.
Duszę więzi to stare ciało,
które coraz więcej, by chciało.
Zmysły są wciąż nienasycone,
co posiądą zaraz stracone.
Ciało moje niedoskonałe,
czemu jesteś takie niestałe.
Kolebkę swą porzucasz szybko,
przez chwilę jest ci sprawnie, gibko.
Młodość zaraz musisz porzucić,
pożądania stłamsić, ukrócić.
W dorosłym życiu masz za swoje,
dobrze, jak męczysz się we dwoje.
Jesień życia masz kolorową,
gdy masz ciało i duszę zdrową.
W zimie ciało masz przemarznięte,
życie twoje nie jest tak święte.
Co masz z tego cudnego ciała,
gdy dusza z niego wyleciała,
truchło na ziemi zostawiła,
wreszcie z ciebie się wyzwoliła.
Dusza bez ciała żyć nie może,
to uwielbione, daj jej Boże.

KOMENTARZE
komentarze (1)dodaj komentarz
dodano: 17 grudnia 2015 9:43
Refleksyjne strofy! Pozdrawiam.

1 komentarz:

polecany wiersz

Cisza

Cisza A tam nad cichym górskim lasem moje myśli płyną czasem, skryte w sobie lecz prawdziwe, są to myśli bardzo żywe. Lubię s...

Popularne