+
Strużka wody
Ze skały kropelka spadła,
sama jedna gdzieś przepadła.
Za nią poleciała druga,
do tej pierwszej okiem mruga.
Z pary kropla się zrobiła,
inną parę zachęciła.
Strużka wnet się pojawiła,
mnóstwem już kropelek była.
Skały strużki rozbijają,
w strumyku się spotykają.
Strumyk w strumień się zamienia,
wnet w wodospad się przemienia.
Ten do głosu już dochodzi,
i szum jego się rozchodzi,
po tych ostrych górskich skałach,
w straceńczych, podniebnych szałach.
Tu się krople wyszumiały,
w strumyku odpocząć chciały,
który ze spokojem spływał,
na zakrętach cudnie gibał.
Strumyki dwa się spotkały
i w strumieniu zamieszkały.
Strumień w potok się zamienił
i kropelki tak odmienił,
że stały się piękną rzeką,
co popłynęła daleko.
Rzeka falami się mierzy,
do oceanu wciąż bieży.
Gdzie się strużko zagubiłaś,
czy do morza już wstąpiłaś.
W źródle kropla ma początek,
tu zaczyna się jej wątek.
Kropla z kroplą połączona,
w strużce wody zjednoczona.
Strużki tworzą mnóstwo wody,
w rzekach szukają przygody.
Ocean rzeki przyjmuje,
wszystkie krople te sumuje.
Tam kropelka się odmienia,
w krople wody się przemienia.
Kropla kroplą pozostanie,
w tym głębokim oceanie.
Krople razem wzięte wszystkie,
są każdemu morzu bliskie.
Z oceanem zespolone,
wszystkie razem nieskończone.
Strużka jedna jest za mała,
by oceanem być chciała.
Gdy się mnóstwo kropel scali,
to ocean je pochwali.
Morze wtuli je do łona
i historia wnet skończona.
Strużka ze źródełka wyszła
i do oceanu przyszła.
Mała jest kropelka cieczy,
jak łza oka, w samej rzeczy.
Gąbka wrzucona do morza,
nie straci swego podłoża.
Gąbka tyle wody wchłonie,
ile zmieści w swoim łonie.
Wszak oceanem nie będzie,
choć kropli mieć będzie wszędzie;
ile trzeba wsiąknie wody
i nie zrobi sobie szkody.
Strużkę ocean pochłonął,
Duch Twój mego ducha wchłonął.
Strużka wody
Ze skały kropelka spadła,
sama jedna gdzieś przepadła.
Za nią poleciała druga,
do tej pierwszej okiem mruga.
Z pary kropla się zrobiła,
inną parę zachęciła.
Strużka wnet się pojawiła,
mnóstwem już kropelek była.
Skały strużki rozbijają,
w strumyku się spotykają.
Strumyk w strumień się zamienia,
wnet w wodospad się przemienia.
Ten do głosu już dochodzi,
i szum jego się rozchodzi,
po tych ostrych górskich skałach,
w straceńczych, podniebnych szałach.
Tu się krople wyszumiały,
w strumyku odpocząć chciały,
który ze spokojem spływał,
na zakrętach cudnie gibał.
Strumyki dwa się spotkały
i w strumieniu zamieszkały.
Strumień w potok się zamienił
i kropelki tak odmienił,
że stały się piękną rzeką,
co popłynęła daleko.
Rzeka falami się mierzy,
do oceanu wciąż bieży.
Gdzie się strużko zagubiłaś,
czy do morza już wstąpiłaś.
W źródle kropla ma początek,
tu zaczyna się jej wątek.
Kropla z kroplą połączona,
w strużce wody zjednoczona.
Strużki tworzą mnóstwo wody,
w rzekach szukają przygody.
Ocean rzeki przyjmuje,
wszystkie krople te sumuje.
Tam kropelka się odmienia,
w krople wody się przemienia.
Kropla kroplą pozostanie,
w tym głębokim oceanie.
Krople razem wzięte wszystkie,
są każdemu morzu bliskie.
Z oceanem zespolone,
wszystkie razem nieskończone.
Strużka jedna jest za mała,
by oceanem być chciała.
Gdy się mnóstwo kropel scali,
to ocean je pochwali.
Morze wtuli je do łona
i historia wnet skończona.
Strużka ze źródełka wyszła
i do oceanu przyszła.
Mała jest kropelka cieczy,
jak łza oka, w samej rzeczy.
Gąbka wrzucona do morza,
nie straci swego podłoża.
Gąbka tyle wody wchłonie,
ile zmieści w swoim łonie.
Wszak oceanem nie będzie,
choć kropli mieć będzie wszędzie;
ile trzeba wsiąknie wody
i nie zrobi sobie szkody.
Strużkę ocean pochłonął,
Duch Twój mego ducha wchłonął.
Dla Basi,
wnuczki Reni
Cud natury Wodospad Baatara.
Wodospad został odkryty przez Henri Coiffait'a w 1952 roku.
Dopiero w latach 80.
został dokładnie zbadany.
Cała wapienna formacja liczy około 160 milionów lat.
Jest też nazywany "Jaskinią Trzech Mostów",
ze względu na trzy łuki zwisające nad przepaścią.
Wiosną, kiedy topnieją śniegi w Górach Liban,
woda spada prawie 100 metrową kaskadą mijając skalne arkady.
Szczelina, która kończy się niewielkim stawem
liczy ponad 250 metrów głębokości.
Gdy nadchodzi lato, wodospad praktycznie przestaje istnieć.
Jedyne co o nim przypomina to niewielka
strużka wody
sącząca się w dół do jurajskiej jaskini.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz