poniedziałek, 13 lutego 2017

„Ta jedna licha drzewina…”

+

„Ta jedna licha drzewina…”

Drzewino, niema, nieczuła,
któraś me oczy przykuła,
Kasprowicza tak ujęła 
i w pięknej strofie spoczęła.
O sobie nic nie wiedząca,
świata tego nie widząca.
Nie wiesz nic o swym istnieniu,
nawet o swym pięknym cieniu.
Gałąź twa ku niebu kiwa,
nie wiedząc, że jest prawdziwa.
Twe konary niczym znaki,
górskie wytyczają szlaki.
Świata pokazują strony,
szeptają bądź pochwalony.
Wicher smaga cię na wietrze,
kołysze rześkie powietrze.
Czemu o tym nawet nie wiesz,
i nigdy pewnie nie dowiesz.
Stwórcy nie powiesz, że żyjesz,
i krople deszczowe pijesz.
Rosa zrasza twe igliwie
i tak pieści ciebie tkliwie.
Nigdy nie poczujesz tego,
żywota na wskroś pięknego.
O niemy świadku stworzenia,
dla ciebie to bez znaczenia.
Krzewino zdobiąca pola,
jakże samotna twa dola.
Może lepiej, że nie widzisz,
i nikogo nienawidzisz.
Cicho rośniesz i usychasz,
nie pomstujesz i nie wzdychasz.
Ty masz byt bez pychy cienia,
która świat na gorsze zmienia.
W twej koronie ptasie kwilą,
czy one cieszą się chwilą.
To zupełnie inna śpiewka,
która nie dotyczy drzewka.
Z tak piękną lichą drzewiną,
żadną obarczoną winą,
wciąż mam serdeczną zażyłość,
obym poczuł Twoją Miłość,
Której drzewina się kłania,
licha ku Niemu się słania.
Nie wie, że chwali wciąż Ciebie,
by znalazła się też w Niebie,
które bez drzewiny lichej,
zielonej i takiej cichej,
trochę będzie zubożone,
jak moje życie skończone.
Sosno znad Dunajca przełomu,
co tak żalisz się i komu.
Kochanej Matusi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

polecany wiersz

Cisza

Cisza A tam nad cichym górskim lasem moje myśli płyną czasem, skryte w sobie lecz prawdziwe, są to myśli bardzo żywe. Lubię s...

Popularne