+
Wierchowa nuta
Kto pod Tatrami rodzony,
i żył na Skalnym Podhalu,
będzie nimi urzeczony,
w każdym serca swego calu.
Nie martw się ma muzo droga,
że na rymy mnie znów naszło,
rym uleciał wprost do Boga,
zanim jeszcze Słońce zaszło.
Kończy się me rymowanie,
skalna batuta umyka,
reszta na blogu zostanie,
póki co, z jelonkiem bryka,
w tatrzańskie ucieka hale,
muskana przez halny wiater,
tam Piękną Miłość ja chwalę,
u podnóża cudnych Tater.
O moja nuto wierchowa,
bystrą wodą upojona,
którą skalna wnęka schowa,
gdy nuta będzie skończona.
Póki serce będzie biło,
nuta będzie szumieć z lasem,
jelonkowi będzie miło,
gdy ktoś ją odwiedzi czasem.
Jednym życie dało dzieci,
los mi dał nutę wierchową,
wszak Słońce każdemu świeci,
nad dolą nieraz pechową.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz