Białostocki Stephen Hawkin
Po obejrzeniu programu Jaworowicz,
o bardzo uzdolnionym młodym człowieku z wrodzoną wadą genetyczną,
mający umysł na miarę Stephena Hawkinga,
który musiał przerwać studia, bo z respiratorem nie mógł jeździć na egzaminy.
Ilu jest takich zdolnych ludzi,
którym wada genetyczna,
rujnuje karierę naukową,
i skazuje na beznadzieję.
Może znajdzie pomocną dłoń.
Dobry Mistrzu i Pasterzu,
co władasz czasoprzestrzenią,
we wieczornym mym pacierzu,
kornie proszę, spójrz łaskawie,
na te genialne umysły,
uwięzione w chorych ciałach,
a sprawnych geniuszem ducha.
Ufam w Twoje Miłosierdzie,
że zaradzisz, jeśli taka będzie Wola.
Nie wiem, czemu tak się dzieje,
nie pojmuję Twych wyroków.
Jakże inne są Twe drogi,
o Mój Zbawco, o Królu Drogi.
25-letni geniusz od urodzenia choruje na dystrofię mięśniową Duchanne’a. Choroba odebrała mu możliwość chodzenia i poruszania rękami, jego oddech wspomaga respirator. Pasją młodego naukowca są fizyka, astronomia i zagadnienia związane z kosmosem. Jest on również autorem wielu wynalazków i szuka sponsorów zainteresowanych zrealizowaniem jego kolejnych genialnych projektów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz