piątek, 27 listopada 2015

Matczyne dłonie


 +
Matczyne dłonie
Ich ciepło czułem już w Twoim łonie, 
 ciepło serdeczne do dzisiaj płonie. 
Od dzieciństwa mnie wciąż tuliły
i takie piękne zawsze były. 
Ile dobrego one zrobiły,
oby w zaświatach znowu ożyły. 
Dziergały żmudnie włóczkę wełnianą, 
z taką cierpliwością sobie daną. 
I tak piękne kwiaty haftowały, 
dzisiaj w sercu będą pachniały. 
Niezmordowane i spracowane, 
teraz Tam w górze rozradowane. 
W Światłości Wiecznej już się grzeją, 
a ja je widzę Wiarą,  Nadzieją.
 Tak przeorała je ciężka praca, 
Tam Teraz Miłość je ozłaca. 
Z krwią tak tętniącą żylaste ręce, 
nutę Ci za to nucę w podzięce. 
W końcu pokrył je granit ściemniały,
co przedtem tyle radości dały.
W sercu coś pękło i skamieniało,
Mamo, czemu to stać się musiało?!
Nie było czasu na pożegnanie, 
jakie to było smutne rozstanie. 
Błogosławiona matczyna dłoni,
serce synowskie wciąż swą łzę roni.
 Twoje ręce całuję matczyne,
znów mnie przytulą, jak się stąd zwinę.
Ty masz już dłonie z Światła Pięknego,
i Tam trwasz wiecznie dla Pana Mego. 

***
KOMENTARZE
komentarze (1)dodaj komentarz
dodano: 05 grudnia 2015 12:14
Piękne, pełne ciepła słowa
- o Matce, o jej dłoniach... 

wtorek, 17 listopada 2015

Jelonek


 +

Jelonek

Co tam słychać w ciepłej chacie,
tu za oknem deszczyk siecze,
czy się wszyscy dobrze macie,
czas się w jesieni tak wlecze.

W okno zagląda jelonek,
mruga i strzyże uszami,
piękny dzisiaj mamy dzionek,
halny duje nad górami.

Najlepiej czuję się w lesie,
na polanie pośród grani,
gdzie się echo własne niesie,
nic jelonka tu nie rani.  

Wpuść tego gościa do środka,
niech swe futerko ogrzeje,
mój ty miły, muzo słodka,
spotkają się nasze dzieje.

Nie ma, jak we własnym domu,
w kapciach ciepłych i wełnianych,
nie dajmy się byle komu,
strzeżmy się myśli niechcianych.

W domowym zaciszu miło,
w rodzinnej tej atmosferze,
tylko tu coś mi się śniło,
żyję w chrześcijańskiej wierze.

Mam takie miejsce na ziemi,
gdzie nie będzie lepiej nigdzie,
lepszej już nie znajdę chemii,
tutaj też śmierć do mnie przyjdzie.

***
Dedykuję wszystkim,
którzy odwiedzili jelonka na blogu,
zwłaszcza tym, co go skomentowali.
i razem z nim zanucili Wierchowe  nuty.
Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję.


    
Wspomnienie obowiązkowe bł. Karoliny Kózkówny, dziewicy i męczennicy.

***

komentarze (1)dodaj komentarz
dodano: 23 listopada 2015 11:20
Bardzo dobrze się czyta Jacku ten wiersz o jelonku.

 Czasem trzeba przebyć długą drogę, 
by trafić do właściwego domu. Pozdrawiam ciepło :)

autor: czarnawrona12czarnawrona12.bloog.pl
komentarze (1)dodaj komentarz

sobota, 14 listopada 2015

Próżne żale


+
Próżne żale
Czemu życie takie żmudne,
na dodatek tak marudne.
Po co tyle utrapienia, 
krzyży męki i cierpienia.
Czemu tak krótko żyjemy,
rodzimy się, potem mrzemy.
Raz się rodzi i umiera, 
na co człowiek się upiera, 
wciąż pretensje ma do Stwórcy, 
większość, to obrazoburcy. 
Po co to cierpienie, komu,  
wielu płacze po kryjomu.
Aleś to wydumał Panie, 
śmierć i ciała rozkładanie.
Żalę się do Ciebie Boże, 
czy mi ktoś teraz pomoże.
"Ja cię rozpieszczać nie myślę, 
z Nieba Światło jednak wyślę, 
abyś wreszcie zauważył, 
wciąż nie żalił, grzechy ważył.
Łaski Mej masz pod dostatkiem,
zrodziłeś się nie przypadkiem.
Kto się zrodził, wciąż umiera, 
w końcu do śmierci dociera.
Ziarno w ziemi obumiera, 
prawda taka się zawiera, 
że z ziarna rodzi się nowe, 
w tym przypadku, to duchowe.
Nic lepszego już nie stworzę,
a ja na Światłość otworzę."

Dedykuję Ojcu Tadeuszowi Rydzykowi,
założycielowi
Radia Maryja
i
Telewizji Trwam

***
Komentarz
Telewizja "Trwam" ma dużo dobrych programów. 
Kiedyś zainteresowały mnie ciekawe wykłady osób znaczacych...
Pozdrawiam.

Radio Maryja i TELEWIZJA TRWAM


+

 Radio Maryja
i
TELEWIZJA TRWAM
nadzieją
dla Polski i Polaków

Papież Słowiański wymodlił to radio, 
i Ojcom Redemptorystom powierzył zadanie, 
aby w eterze Dobrą Nowinę głosili. 
Nasze kochane Radio Maryja, 
z ojcem doktorem i Dyrektorem na czele.
To jeden z najsławniejszych dyrektorów na świecie.
Kto by pomyślał, że rydze, jedne z mniejszych grzybów,
będą takie sławne, zwłaszcza ten jeden "rydzyk".
Pan wybiera to co małe i podnosi do rangi Łaski,
która w osobie Twojej Ojcze Dyrektorze przynosi tyle dobrych owoców,
Nie byłoby prezydenta Dudy i zwycięskiego PiS-u,
gdyby nie Twoja miłość do Ojczyzny Umiłowany Nasz Ojcze Dyrektorze.

Dziękujemy.

Alleluja i do przodu. 

wtorek, 10 listopada 2015

Rajski bratku


 +

Rajski bratku

Bratku mój ty umilony,
tak pokrewny mojej duszy,
ślę ci dzisiaj me ukłony,
w tej dostojnej polnej głuszy.

Tyle na świecie jest kwiatów,
każdy w swojej krasie cudny,
nie potrzeba innych światów,
przy tobie nikt nie jest nudny.

Babcia Maria cię lubiła,
na Równi Krupowej, z wnukiem,
ze mną na spacer chodziła,
dziś wspominam, o tym drukiem.

Oj ty mój przelotny kwiatku,
co zdobisz łąk całe łany,
mój malutki barwny bratku,
z Nieba dla oka zesłany.

Babciu, czy Tam rosną bratki,
o barwach niebieskiej tęczy,
w Niebie cudowniejsze kwiatki,
gdzie człowiek już się nie męczy.

One w górze nie marnieją,
a zapachem upajają,
bawią się razem z Nadzieją
i radością nastrajają.

Za tymi tęsknię łąkami,
rajskim bratkiem, co tak pachnie,
Emmanuelu, coś z nami,
niech mnie Twoja Miłość natchnie.

niedziela, 8 listopada 2015

Jutrzenka Nadziei


Jutrzenka Nadziei

+
Nieraz czuję  takie światło,
które we mnie się rozrasta,
jakby ono w serce padło,
i mój rozum to przerasta. 

Duszę coś wyrywa z ciała,
jakaś siła niepojęta,
jakby ból dziś zadać chciała,
o ty siło niepojęta. 

Wnętrze świt rozjaśnia dziwny,
w blaskach wschodzącego słońca,
i ta myśl ma gorejąca,
co jarzy się wciąż, bez końca. 

O jutrzenko tak promienna,
zwiastunie blasków słonecznych,
wciąż ta sama i niezmienna,
pełna promyków serdecznych. 

Gościu Nadziei świtania,
pełen delikatnej ciszy,
co wchodzisz, tak bez pytania,
że serce aż światło słyszy.

*** 

KOMENTARZE
komentarze (1)dodaj komentarz
dodano: 09 listopada 2015 7:01
Mam nadzieję, że nie jest to przykry stan uczuć (!?)
Dobrego dnia!

sobota, 7 listopada 2015

Obrachunek sumienia

  

 +

Obrachunek sumienia


1. Gdy tak myślę o swym życiu, 
co dobrego w nim zrobiłem, 
to skończyło się na piciu,
na dodatek się upiłem.

2. Pewnie będę myślicielem,
 filozofem, teologiem,
i zostanę marzycielem, 
może pogodzę się z Bogiem.

3. Co myślenie takie daje, 
kiedy ciągle się wydaje, 
że najlepsze sztuczne raje, 
do niczego się nadaję.

4. Dalej myślę, co to będzie, 
kiedy wejdą muzułmanie,
i rozpanoszą się wszędzie,
koniec świata wnet nastanie.

5. Lepiej dajmy sobie spokój,
wilka z lasu nie wołajmy, 
najlepszy jest Pański Pokój,
 życie lepiej układajmy.

6. Czasu nigdy się nie cofnie, 
biegu rzeki nie zatrzyma,
zawsze myśmy mądrze, trafnie, 
patrzmy pięknymi oczyma,  

7. na ten piękny świat stworzony,
na tą harmonię odwieczną, 
losie mój niewydarzony,
z moją myślą wciąż wszeteczną.

***

Dedykuję siostrze stryjecznej,
potrąconej, w tym  dniu przez kierowcę,
przy cofaniu.

***
Twojej Siostrze życzę zdrowia!
Dedykacja przeorientowała 
mój odbiór pierwszej zwrotki 
wiersza - odetchnęłam głęboko...

Tęczowa kula


 +

Tęczowa kula

Życie, jak bańka mydlana, 
kolorami się mieniąca, 
w świetle pięknie oglądana,
tyle radości dająca.

Kto dmuchał ze słomki bańki, 
która rosła coraz większa, 
pod dozorem babci, niańki, 
każda była najpiękniejsza.

O mydlana kulo barwna, 
cudnie barwami tętniąca, 
delikatna i powabna, 
blaskami tak pałająca.

Dzieci bańki uwielbiają, 
z radością wszystkie puszczają,
 frajdę z tego wielką mają, 
zwłaszcza wtedy, gdy pryskają.

Bańka piękna, ale cienka,
 jak podrośnie to już pęka,
 puszczanie baniek popłaca, 
dziecka fantazję wzbogaca.

O kulo najokazalsza, 
tak na pękanie podatna, 
wrażliwa, delikatna, 
bryłeczko najdoskonalsza.\

Bańkę sobie puszczę zaraz, 
z długiej cieniutkiej słomeczki, 
niech zdmuchnięte wszystkie naraz,
sfruną do barwnej bajeczki

Basiu puszczaj bańki sobie, 
kolorowe coraz większe, 
bądź szczęśliwa w każdej dobie,
serce w życiu najpiękniejsze.

piątek, 6 listopada 2015

Niewiara


 +

Niewiara

Wiara  bez uczynków martwa,
tak naprawdę nic nie warta.
Wierzyć, to ufać Osobie,
nie od jutra, lecz w tej dobie.
Wiara nie potrzebna w grobie,
Tam już będę ja przy Tobie.
Mówisz wierzę, ale Komu,
bo, jak wyjdziesz zaraz z domu,
zapominasz żeś wierzący,
skoro wciąż jesteś wątpiący.
Wiara czynu się domaga,
nie jest łatwa, gdyż wymaga.
Sprawdza się na każdym kroku,
zawsze jest przy twoim boku.
Można wątpić i nie wierzyć,
ale musi się zawierzyć,
nie jednej, lecz Trzem Osobom,
wtedy Wiara będzie z tobą.
Wiara się w czystości rodzi,
oto się właśnie rozchodzi.
Wiara wypływa z Miłości
i daje tyle radości.
Niewiara jest pusta w sobie,
będzie leżeć w ciemnym grobie.
Nikt się o nią nie upomni,
nawet najbliżsi potomni.
Bez Miłości Wiary nie ma,
martwa wiara, wielka ściema.



Błogosławiona Józefa Naval Girbes, dziewica

***
dodano: 07 listopada 2015 19:46
Zastanowiłam się nad:
"Wiara (... ) ufnością w to, co niemożliwe i nieprawdopodobne"
Ktoś złośliwy zapytałby - czy wiara pozbawia rozumu?
Ktoś inny powiedziałby - wiara jest ponad rozumem (!?)
Pozdrawiam.

czwartek, 5 listopada 2015

Świętych obcowanie

 +

Świętych obcowanie

Śmierć burzy porządek rzeczy,
jakże wtedy serce beczy.
Kiedy zmarła nasza Mama, 
to została dusza sama.
Bez pożegnania odeszła, 
rano żyła, w nocy zeszła.
siostra „Funia”, pielęgniarka,
urodziła niedowiarka.
Tak nagle śmierć Cię zabrała,
taki zamiar Wola miała.
Pacjentów małych kochałaś,
serce im całe oddałaś.
Ducha oddałaś w szpitalu,
synów zostawiłaś w żalu.
Sama z Chrystusem konałaś,
jak On cierpienia zaznałaś.
Wierzę w Świętych obcowanie,
w ich opiekę, wieczne trwanie.
Po raz drugi w śnie konałaś,
ze mną długo rozmawiałaś.
Dziś dałaś mi znak ten drugi,
żebym szybko spłacił długi,
co zaciągnąłem u Pana,
o, moja duszo wybrana.
swoim życiem wiarołomnym,
na dodatek pół przytomnym.
Mamo, Ty wiesz, o co chodzi,
gdy się błądzi, sobie szkodzi.
O Nasza Kochana Matko,
Tyś przez życie nie szła gładko.
Spieraj syna co pobłądził,
zanim Pan mnie będzie sądził.



Święci Elżbieta i Zachariasz, rodzice św. Jana Chrzciciela

poniedziałek, 2 listopada 2015

Cisza

Cisza

A tam nad cichym górskim lasem
moje myśli płyną czasem,
skryte w sobie lecz prawdziwe,
są to myśli bardzo żywe.
Lubię sobie tak pod smrekiem,
być tym prostym ludzkim człekiem.
Lubię Ciszę, bo tam w Ciszy-
Jest To- czego się nigdzie nie usłyszy !!!

Z dedykacją dla Mamy.
Po 30-stu przeszło latach,
po raz drugi poświęcam ten pierwszy odzew moich myśli,
dzięki Bogu złożonych,
Tobie Kochany Tatusiu, 
który jesteś już w Wieczności,
a czynię to, z miłości, jakże mało okazanej Memu Rodzicowi.
Mój Kochany Ojcze,
który przed odejściem do Domu Ojca,
miałeś tą widokówkę na widoku,
w biblioteczce i sercem kontemplowałeś te słowa. 
Dziękuję Ci za to, Mój nie odżałowany Tato !
Lata siedemdziesiąte XX wieku.

polecany wiersz

Cisza

Cisza A tam nad cichym górskim lasem moje myśli płyną czasem, skryte w sobie lecz prawdziwe, są to myśli bardzo żywe. Lubię s...

Popularne