+
Fale grawitacyjne
Dziś fale grawitacyjne,
stały się tak atrakcyjne.
Einstein je przewidział pierwszy,
z naukowców najsprawniejszy.
Po stu latach potwierdzono,
wreszcie je wynaleziono.
Fale przestrzeń ściskające,
to znów je rozciągające.
Dwa wykryły detektory,
najczulsze, jak do tej pory.
W Waszyngtonie, Luizjanie,
Albert pewnie z grobu wstanie.
Sygnał fal grawitacyjnych,
w urządzeniach precyzyjnych,
które wreszcie przechwyciły,
naukowców zachwyciły.
Czarne dziury się zderzyły
i te fale wytworzyły.
Miliard lat szły do nas fale,
a ja przez to Stwórcę chwalę.
Co to było za zderzenie,
jedno prawie oka mgnienie,
z prędkością połowy światła,
materia, materię zjadła.
Wszechświat kryje takie cuda,
co jeszcze się odkryć uda.
Przestrzeń marszczy grawitacja,
naukowcom gratulacja.
Trzeba przyrządów subtelnych,
myślicieli mądrych, dzielnych.
Coraz wyżej człowiek mierzy,
ale czy podobnie wierzy…
Myśl w głębię atomu sięga,
gdzie podziała się przysięga,
u stóp Ołtarza składana,
przed obliczem, Króla, Pana.
Człek odkrywa tyle rzeczy,
a wokoło nędza skrzeczy.
Czy rozum do Prawdy dojdzie,
co zostawi Stwórcy w hołdzie.
Nauka rozumem podparta,
tylko na wiedzy oparta,
może dać wiele korzyści,
ale z grzechu nie oczyści.
Fale coraz mniej widoczne,
świata sprawy takie mroczne.
Ja do fal Światłości zmierzam,
zamiast ufać, nie dowierzam.
Wszak grawitacji nie widać,
na co to się może przydać.
To co nie widać umysłem,
ani nawet szóstym zmysłem,
warto poznać inne fale,
w przyrodzie ich nie ma wcale.
Są to fale Twej Światłości,
Święte, Czyste, Twej Miłości.
Ich zmysłami się nie zbada,
ale bez nich będzie biada.
Czy mówić o tym wypada,
zanim nastąpi zagłada.
Materia jest tak subtelna,
a ma dusza wciąż niewierna.
Unieś mnie falo niebiańska,
niech w Niej spocznie Łaska Pańska.
Niech w Oceanie Wieczności,
spocznę na falach Miłości,
których okiem nie zobaczę,
chyba, że bardzo zapłaczę.
Na tych falach uniesiony,
będę na pewno zbawiony.
O błogie fale Światłości,
istniejące tu, w miłości.
Niech mnie wznoszą fale Twoje,
w Nich niczego się nie boję.
Gdy mnie grawitacja zmiecie,
żył będę na drugim świecie.
Trudno jednak w To uwierzyć,
lepiej Tobie się powierzyć.
Fale Twoje wszystko zmienią
i grzeszną duszę odmienią.
Grawitacja w sobie martwa,
w Twej Światłości guzik warta.
Grawitacja kiedyś zniknie,
wcielenie koziołka fiknie.
Światłe fale pozostaną,
z duszą do Nieba zabraną.
Materia nie ma rozumu,
fale robią dużo szumu.
Kto ożywia fale świata,
naukowcom figle płata.
Co unosi wszystkie drgania,
z pewnością nie mózgów prania.
To falowanie Kosmosu,
co dochodzi dziś do głosu,
ma podłoże swe duchowe
i nie są to myśli nowe.
Odkryć będzie jeszcze mnóstwo,
lecz kto potwierdzi Twe bóstwo!?
Nauka tutaj jest bezradna,
zbyt grubiańska, nieporadna.
Subtelne prawa natury,
przekraczają rozum, z góry.
Jednak rozum jest zawzięty,
w swym badaniu tak przejęty,
że zatraca się w ślepocie,
wobec Prawdy tkwi w głupocie.
Niechże bada póki może,
czy to światu co pomoże.
Pewnie do Prawdy się zbliży,
bo w tym zapędzie jest chyży
i nie spocznie w dociekaniu,
nim nie znajdzie w Twym mieszkaniu,
błogiego szczęścia, spokoju.
wtedy już nie zazna znoju.
Ale to już inna śpiewka,
byle myśl nie była krewka,
i fale miała podniebne,
rozumowi tak potrzebne.
Skoro już jestem na fali,
niech mój rozum Ciebie chwali.
Rozum z wiarą niech się zmierzy,
i grawitacji powierzy.
Rozum, z Wiarą nie są sprzeczne,
niech istnieje Życie Wieczne.
Praca, nauka, to za mało,
by się szczęście Twe spełniało.
Najważniejsza jest rodzina,
przy niej spędzona godzina.
Fale gubią się w Kosmosie,
także ty, mój marny losie.
Miłość tylko nie przemija,
czas, przestrzeń sama się zwija.
Dedykuję Tomaszowi Lesiowi,
wujecznemu szwagrowi.
***
KOMENTARZE
komentarze (1)dodaj komentarz
dodano: 14 lutego 2016 10:59
Materialne, niewidzialne - w duchowość przyodziane... Pozdrawiam.
autor: ninelnsg5bawiacsieslowem